Podczas prowadzonych przeze mnie zajęć lub podczas różnych rozmów, często pada pytanie, "co ci to daje"?
Odpowiadam krótko: Szczęście.
Yogi Bhajan mówił, że bycie szczęśliwym jest czymś, co należy nam się bezwarunkowo; z racji, że pojawiliśmy się na tym świecie.
Jednak większość ludzi przez znaczną część swojego życia, a czasami przez całe, tego szczęścia szuka... Nie inaczej było ze mną. Zaczęłam uprawiać jogę, żeby lepiej się poczuć, fizycznie. Mieć więcej energii do działania. Rzeczywiście od pierwszej sesji jogi zauważyłam, że mam jej więcej i na początku skupiałam się tylko na tym fizycznym aspekcie praktyki. Ponieważ efekt był natychmiastowy, weszłam w nią dość intensywnie.
Powolutku zaczynałam zauważać,czego doznaje ciało podczas ćwiczeń, a później na codzień. Dlaczego w określonych sytuacjach życiowych np. w pracy nagle napinają mi się mięśnie karku i szczęk i jakie wiążą się z tym emocje. Zaczęłam je zauważać, następnie nazywać, a w końcu je wyrażać. Nie wiadomo kiedy weszłam w proces głębokiej transformacji. Świadomość ciała, emocji i umiejętność ich przeżywania przełożyły się na całą rzeczywistość. To jest moje osobiste doświadczenie. Każdy ma swoje. Każdy z moich znajomych joginów rozpoczął uprawianie jogi z innych pobudek i każdy ma swoje osobiste doświadczenie. Każde z nich jest inne, ponieważ każdy z nas jest inny, ale łączy nas jedna, wspólna cecha; każdy dzięki jodze, znalazł to, czego szukał w życiu.